19.07.2017

Ponadprzeciętnie wrażliwy Niemiec

[Tożsamość] Jens ,,Heulliese"  Kastner
[ Głos ]
 [Pochodzenie] Niemcy
(tak naprawdę sam nie wie, ale tam został wychowany)

[Wiek] 23 lat
[Orientacja] hetero
[Partner] brak

 [Przekonania] Jens jest przerażony tym co się dzieje, nigdy nie chciał walczyć i zabijać.
Najchętniej nie stałby po żadnej stronie. Chciałby uciec od tego wszystkiego, nie ważne gdzie, oby jak najdalej. Nienawidzi wszystkich ,,wielkich" przywódców, zarówno Hitlera, Mussoliniego  jak i tego całego Töjö. Mimo to jest zmuszony do walki po stronie nazistów. Nie obchodzą go kolor skóry, orientacja czy narodowość. Uważa że ta wojna to koniec świata i nic nie jest już w stanie go uratować.

[Wiara] katolik
[Zajęcie] SS Schutze - szeregowiec

[Aparycja] Nie jest typowym niemieckim żołnierzem. Nie posiada też żadnego sześciopaku, wystarczają mu bardzo delikatnie zarysowane mięśnie brzucha. Jest dosyć drobny w porównaniu z innymi żołnierzami, ale o to nie dba. Poza tym bardzo trudno mu przytyć. Ma chłopięcą twarz, i cerę której niestety nieco brakuje do ,,idealności". Ponieważ u chłopaka co jakiś czas pojawia się trądzik. Ma zielone oczy co trudno zauważyć, bo najczęściej wyglądają one na całkowicie czarne przez to że, Jens ma zawsze nienaturalnie duże źrenice. Przez co niektórzy biorą go za  narkomana. Jego włosy są w kolorze bardzo ciemnego brązu, wręcz podchodzą pod czerń.   

 [Usposobienie] Jens jest ponadprzeciętnie wrażliwy, bardzo łatwo się wzrusza czy przestrasza. Płacze średnio raz dziennie. Boli go to że żyje, chciałby się zabić i w końcu przestać czuć, jednak jest zbyt wielkim tchórzem.  Jest definitywnie pesymistą i nie widzi przed sobą żadnej przyszłości. Mimo że jest żołnierzem nie jest w stanie też nikogo zabić z własnej woli, co nie znaczy że nie przyczynił się do niczyjej śmierci. Najczęściej jego przełożony stoi nad nim, kopiąc go i poniżając dopóki chłopak nie wykona rozkazu. Na co dzień nie cechuje się chamstwem, nie wyśmiewa się z nikogo, ani nigdy nie stawia siebie wyżej . Wręcz przeciwnie , bardzo często umyślnie poniża sam siebie . Po prostu się nienawidzi . Jego ulubionym zdaniem jest : ,, przepraszam to moja wina ". Oprócz tego w stresujących dla niego sytuacjach nie umie zachować spokoju, krzyczy, przeklina albo płacze, trzęsie się i nad sobą nie panuje. Żyje w ciągłym strachu przed kolejnym dniem. Ma artystyczną duszę, i najchętniej całe życie pisałby książki i rozmawiał z panienkami. Jest idealnym przykładem romantyka.  O wiele lepiej czuje się w towarzystwie kobiet, uwielbia ich delikatność i spokój, czasem żałuje że nie urodził się jako kobieta. Jeśli jest spokojny staje się czarującym i uroczym młodzieńcem. Z kolei do mężczyzn na co dzień odnosi się zimno i z obojętnością.  

 [Historia] Jens urodził się w  1918, w wielodzietnej biednej rodzinie. Był tak zwaną ,, wpadką". Rodzice nie mieli pieniędzy aby wychowywać kolejne dziecko. Sprzedali Jens'a, nieco starszemu samotnemu niemieckiemu żołnierzowi, który zawsze marzył o dziecku, jednak nigdy nie miał szczęścia do kobiet. Pewnie dlatego że miał cała zmasakrowaną twarz, po poparzeniach. Nigdy nie powiedział Jensowi, skąd go wziął, od jakiej rodziny ani nawet jakiej tak naprawdę jest narodowości. Chłopak nie miał u niego źle, był tez dobrym dzieckiem. Jednak pan Sonnenbruch miał swego rodzaju dziwactwa. Ciągle przepowiadał jakieś klęski czy wojny i próbował szkolić sam syna na żołnierza. Jednak z takim płaczkiem nie było to łatwe. Sonnenbruch w końcu się poddał i mimo sprzeciwień przebranego syna wysłał go do szkoły wojskowej. Jens w ogóle tam nie pasował, przez co był często dręczony jednak to nie on decydował o swoim losie. Chcąc nie chcąc został wychowany na żołnierza, niesamowicie słabego ale dalej żołnierza. Stan psychiczny Jens'a nie był aż taki zły do wybuchu II wojny światowej. Wtedy musiał zacząć robić wszystko naprzeciw sobie, po raz pierwszy widział śmierć. A z biegiem czasu było jej coraz więcej i więcej, a każda śmierć z osobna zapadała w jego pamięci, i do tej pory śnią mu się po nocach. Na jego nieszczęście widział wszystko, od zwykłych postrzałów, przez rozbijanie noworodkom główek rzucając nimi o drzewo, aż po żywe zombie chodzące po obozach koncentracyjnych. Wojna zmieniła go ze względnie szczęśliwego romantycznego chłopca w chłopaka którego boli to że jeszcze  żyje.

 [Dodatkowe informacje] 
  • Często wołają na niego: Heulliese, Crybaby lub beksa.
  • Prawie w każdej wolnej chwili pali papierosy.
  • Ma bardzo słabą głowę do alkoholu.
  • Ciągle dręczą go koszmary i myśli samobójcze. Jednak jest zbyt wielkim tchórzem żeby pozbawić siebie życia.
  • Nigdy sam z siebie nie zabił człowieka. Zawsze jego przełożony musiał stać nad nim i drzeć mordę żeby strzelił, czasem nawet bić go dopóki nie wykona rozkazu. Sam z siebie nigdy nikogo nie zabił. Prawie wszystkich puszcza wolno.
  • Płacze średnio chociaż raz dziennie.
  • Ma słabość do starszych od niego kobiet. 
  • Bardzo dużo klnie i krzyczy.
  • Oprócz niemieckiego zna polski i angielski (chociaż i tak ma z nimi problemy)
  • Umie grać na gitarze i ma bardzo dobry wokal
  • Jest bardzo...  bardzoooo wierzący.

 [Kieruje] Juuzou

[Wzrost] - 183 cm
[Waga] - 70 kg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz