17.07.2017

od Achima c.d od Kasi

Ledwie zaciągnęliśmy tego chłopaka na przesłuchanie, a już wysłano nas w kolejnej sprawie. Ktoś z Warszawiaków doniósł że właścicielka kwiaciarni, podobno przetrzymuje uciekinierów z więzienia. Uważam to za mało prawdopodobne, po co starsza pewnie już schorowana kobieta, miałaby sobie dokładać kłopotów. Pewnie nie ma z byt wielu pieniędzy z tej kwiaciarni,  i niby jeszcze miałaby ukrywać tych darmozjadów? No ale,  tak jak już mówiłem, rozkaz to rozkaz.
Chwilę potem byliśmy już w kwiaciarni, przestraszona kobieta od razu wezwała swoją pracownicę.  Gdy przyszła spostrzegłem że to ta sama kobieta którą spotkałem z samego rana. Piegowata ciemnowłosa. Ukłoniłem się delikatnie gdy weszła na znak szacunku. To musi być Niemka nie ma innej opcji. Może nie jest niebieskooką blondynka, jednak ja to po prostu czuję.
- Coś się stało panowie ? - zapytała po niemiecku.
- Doszły nas słuchy że ukrywają się tu uciekinierzy. - wyłoniłem się z tłumu.  - Musimy przeszukać kwiaciarnię . - powiedziałem spokojnie.
Zanim kobiety zdążyły cokolwiek odpowiedzieć, żołnierze zaczęli przetrząsać cała kwiaciarnię. Wywalając wszystko co popadnie.
Starsza pani zareagowała:
- Ale proszę uważać... - na co piegowata dziewczyna ją przytrzymała, dając do zrozumienia żeby milczała by nie narobić sobie więcej kłopotów.
- Ej! Ale trochę kultury panowie. - skomentowałem ich zachowanie. Gdyby nie świadomość że istnieje możliwość że przeszukujemy kwiaciarnię Niemki, nie miałbym nic przeciwko ich zachowaniu.
Starsza pani usiadła na krześle ze stresu, ciemnowłosa wspierała ją kładąc dłoń na jej ramieniu. Podszedłem do niej i powiedziałem po niemiecku:
- Niech Panie się nie martwią, my tylko przeszukamy obiekt.
Brunetka popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się delikatnie, próbując ukryć zdenerwowanie.
Podniosłem jedną z czerwonych róż które leżały na ziemi.
- Przy okazji, mógłbym ją kupić? - zapytałem delikatnie uśmiechnięty w stronę dziewczyny.
Jednak zanim  ta odpowiedziała usłyszałem głos jednego z żołnierzy:
- Panie Poruczniku, musi pan to zobaczyć!
Położyłem różę na blacie i skierowałem się do żołnierzy . Czyżby coś znaleźli?


Kasiu? ( wybacz ,mi też jakoś teraz nie poszło xd )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz