8.08.2017

Od Kingi CD Janka

- Z Niemcami gadałam, ale żeby w niemieckim lokalu? Nie przytrafiło mi się... - szepnęłam - Możemy spróbować, w każdym razie pilnuj godziny, przed policyjną musimy być w domach.
- Nie ma problemu, tylko zagadaj jakoś!
W tym momencie wstałam od stołu i jak na Niemkę przystało poszłam się przywitać.
- Dobry wieczór - zaczęłam rozmawiać po niemiecku, dyskretnie spoglądając na zegarek - Zechcą się państwo do nas dosiąść?
Para wymieniła między sobą kilka spojrzeń i usiadła z nami na kanapie. Mężczyzna poszedł zamówić coś do picia dla żony, natomiast ja i Janek nawiązaliśmy rozmowę.
- Z kim mam przyjemność? - zapytałam.
- Jestem Nicole, a mój mąż to Olivier - przedstawiła.
- Raczej tu nie mieszkacie, czy coś nas zmyliło? - uśmiechnęłam się.
- Nie, nie mieszkamy tutaj, jesteśmy tu chwilowo - odpowiedziała.
Dosłownie w tej samej chwili do stolika doszedł mąż Nicole z napojami.
- Ach, zapomniałam nas przedstawić! - spojrzałam na Janka - To jest John, a ja nazywam się Kinga.
Posłałam Jankowi lekki uśmiech, tym samym pokazując, że potrafię wybrnąć z każdej sytuacji. Dosłownie w tej samej chwili przypomniałam sobie po co dokładnie przyszliśmy do tego lokalu. Rozejrzałam się wokół i w oko wpadł mi... Fortepian! Tym razem nie pianino, a fortepian! Ja to mam szczęście!
- Czy mogłabym coś zagrać? - powiedziałam wstając od stołu i idąc w kierunku fortepianu.
Usiadłam na specjalnym stołku regulując jego wysokość, położyłam ręce na klawiaturze i zaczęło się. Delikatny dotyk muzyki przeszył cały Ogród Różany. Prócz melodii nie było słychać ani jednego dźwięku. Ludzie skupili się na wykonawczyni utworu O sole mio przerywając wszelakie zajęcia. To było piękne. Jednak nie trwało to długo, ledwo kilka minut, jednak zakończyło się głośnymi brawami. Po wszystkim Janek podszedł do mnie i wyraźnie powiedział, że jest 21:45 i musimy się zbierać. Oczywiście ludzie stawiali opór - potrzebowali więcej rozkoszy, jaką dały im dźwięki fortepianu.
- Co robimy? - spojrzałam na Janka.

<Janek?  Pojechałam po bandzie xD Sory, że nie było odpisu ;p>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz