28.08.2017

od Achima c.d od Elizy

Ruszyłem nieco chwiejnym krokiem w stronę drzwi, gdy nagle na drodze stanęła mi pewna urocza osóbka, uśmiechnąłem się niemrawo i już chciałem coś mówić jednak ona była szybsza:
- Nigdzie cię nie wypuszczę jesteś...
W głowie natychmiast pojawiło mi się milion zakończeń: szalenie przystojny? nieprzeciętnie inteligentny? niebezpiecznie pociągający?
Jednak z moich ust wydobyło się tylko :
- Niebezpieczny? - dokończyłem za nią, a widząc że ten przymiotnik właśnie jej chodziło od razu opuścił mnie dobry humor. Dodałem więc już surowiej. - To lepiej z tąd idź.
Po tabletce czułem się o niebo lepiej, mój umysł tez stał się minimalnie trzeźwiejszy. Jednak dalej trudno mi było sklejać sensowne zdania, i dalej nie odzyskałem pełnej kontroli nad sowim ciałem.
- Nidzie się nie wybieram . -powiedziała wojowniczo.
Ten widok sprawił że na nowo powrócił do mnie dobry humor, delikatnie złapałem jej podbródek i podniosłem aby patrzyła mi w oczy.
- Czy panna Buczyńska wie komu stawia opór?
Nie odpowiedziała, patrzyła tylko na mnie swoimi złoto-zielonymi oczami, z nieokreślonymi uczuciami. Mówiłem więc dalej.
- I czy panna Buczyńska wie jakie mogą być tego konsekwencję?
- Wiem jakie mogą być konsekwencję, gdy pana wypuszczę.
Zaśmiałem się pod nosem. I po krótkiej chwili odsunąłem się na parę kroków dając jej więcej ,,przestrzeni", po czym teatralnie podniosłem ręce do góry na znak poddania się co oznajmiłem też słownie:
- No dobra, poddaje się.
Po czym usiadłem na łóżku nie spuszczając z niej oka:
- Ale musi się pani postarać aby mi się tutaj zbytnio nie nudziło, bo z powrotem mogę zechcieć walczyć.- powiedziałem najpoważniej jak umiałem.
Eliza była nieco zmieszana ale i tak przyznam że dzielnie sobie radziła w tej sytuacji. Usiadła obok mnie na łóżku.
- Niech mi pani coś opowie. - powiedziałem kładąc się na łóżku, na plecach, bawiąc się w dłoniach pudełkiem tabletek które złapałem gdy siadałem.
- A co by pan chciał usłyszeć.
- Najlepiej coś o pani.
- Nie jestem zbytnio interesującą osobą.
- Możliwe że dla innych, mnie pani jakoś zaciekawiła.
Westchnęła.
- Jeśli pani nie chce zatrzymać mnie w ten sposób możemy też zacząć się kochać. - powiedziałem jakby nigdy nic,  nie patrząc nawet na nią dalej bawiąc się opakowaniem z tabletkami.




Eliza? ( wybieraj xd )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz