Pytanie chłopaka mocno mnie zdziwiło, gdyż nie sądziłem, że będzie chciał się ze mną jeszcze zadawać, po tym jak domyślił się, kim jestem.
- Jasne, jeśli chcesz- odparłem. Ruszyliśmy chodnikiem, przy którym znajdował się sklep i kilka innych budynków. Przez dość długi czas szliśmy w milczeniu, gdyż żaden z nas nie umiał znaleźć żadnego sensownego powodu do rozmowy.
- Często wymykasz się z getta?- zapytał nagle Matthias.
- To zależy. Zawsze szukam jakiegoś zajęcia tam, żeby zarobić trochę pieniędzy. A jak już mi się nie udaje, to w ostateczności muszę spróbować szczęścia poza jego murami- odparłem.
- Wiesz, co ci grozi, jak cię tutaj złapią?- w odpowiedzi na to pytanie pokiwałem jedynie z powagą głową.
- A właśnie, jak domyśliłeś się, że jestem żydem? Aż tak to widać?- zapytałem, ściszając maksymalnie głos, aby żadna z przechodzących obok osób nas nie usłyszała.
- Najbardziej podpowiedział mi ten twój tekst "dla kogoś takiego jak ja". Dodałem do tego jeszcze to, że jesteś wychudzony i masz duże cienie pod oczami. No i nie wyglądasz na kogoś specjalnie zamożnego, nawet na przeciętnie zarabiającego- Matthias był do bólu szczery, ale byłem mu wdzięczny. Przynajmniej wiedziałem już, że muszę zwracać większą uwagę na swój wygląd.
- Mieszkasz daleko stąd?- zmieniłem temat, bo ten zrobił się już dla mnie nieco niewygodny.
- Mam wrażenie, że w Warszawie wszędzie jest daleko- odparł chłopak, co nie było w zasadzie żadną odpowiedzią. Minął nas jakiś mężczyzna w niemieckim mundurze. Zauważyłem to, bo, jak pewnie wielu ludzi, byłem wyczulony na taki ubiór.
- Niezbyt dokładna odpowiedź- odparłem. Ledwo zdążyłem to powiedzieć, a na naszych oczach rozegrała się szokująca scena. Z jednej z uliczek wyszedł mężczyzna ubrany w płaszcz i kapelusz, który zasłaniał praktycznie całą twarz. Nim ktokolwiek zdążył zareagować, wyjął broń, z której strzelił do niemieckiego żołnierza, a następnie porzucił ją. Powietrze rozdarł głośny krzyk Niemca, który od razu padł na ziemię jak nieżywy. Facet w płaszczu zawrócił i zaczął uciekać uliczką, z której wyszedł.
<Matthias? Mam ochotę rozkręcić akcją, a ty?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz